Pieśń IX Księgi I
"Chcemy sobie być radzi?"
"Pieśń IX" z Księgi I jest pieśnią o charakterze biesiadnym. Jest tu wyznawcą poglądów
Epikura- namawia do tego, by cieszyć się zabawą przy stole, tańczyć i pić wino
,słowem korzystać z ziemskich przyjemności, nie wiemy bowiem, co będzie się
działo następnego dnia. Szczęście jest przecież zmienne:
"U Fortuny to snadnie,
Że kto stojąc upadnie;
a który był dopiero u niej pod nogami,
patrzajże go po chwili , a on gardzi nami."
To Fortuna bawi się ludzkim losem, a człowiek chociaż ma
rozum i wolną wolę, nie może nic przewidzieć, uniknąć klęsk, życiowego bałaganu:
"Próżno mieć na pieczy
Śmiertelny wieczne rzeczy.”
To nie jest wina Boga, że człowiek jest bezradny, choć tylko
On zna przyszłość. Najlepsze dla ludzi jest pokładanie nadziei w Bogu.
Nie ma takiej możliwości, aby wymknąć się Fortunie i jej
zachcianką. Człowiek może jednakże tak żyć i tak patrzeć na świat, aby nie
załamywać się każdym niepowodzeniem. Chodzi tu o pewną filozofię życiową, wedle
której człowiekowi poradzić sobie może w każdej sytuacji. Spokój duchowy, jaki
może zachować, podtrzymuje uczciwe i cnotliwe życie. Odnalezienie "złotego
środka", czyli najprościej mówiąc mądrości życiowej, pozwoli człowiekowi
zdobyć "szczęście stateczne".
Jak widać Kochanowski umiejętnie splata ze sobą tutaj
elementy epikurejskie, stoickie i chrześcijańskie.
Pieśń IX Księgi wtóre
"Nie porzucaj nadzieje..."
Pieśń IX z Ksiąg wtórych, nazywana często od
rozpoczynających ją słów Nie porzucaj
nadzieje, jest utworem refleksyjno-filozoficznym.
Język utworu cechuje prostota sprzyjająca komunikatywności
przekazu.
Podmiot liryczny przyjmuje rolę autorytetu i uczy
czytelników, jak żyć. Zwraca się do nich bezpośrednio, używając drugiej osoby
liczby pojedynczej. Dzięki temu każdy z nich może odebrać słowa poety tak,
jakby były skierowane bezpośrednio do niego.
Osoba mówiąca rozpoczyna swoją wypowiedź formułą o
charakterze sentencjonalnym:
Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć sie kolwiek dzieje.
Zgodnie z nią niezależnie od tego, co nas spotyka, musimy
wierzyć w lepszą przyszłość, ponieważ los zawsze może się odmienić. Ilustracją
tej myśli są zmiany zachodzące w przyrodzie: słońce wschodzi i zachodzi, a po
złych chwilach możemy się cieszyć pięknem pogodnego dnia:
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
Sentencję z początku utworu egzemplifikuje także następstwo
pór roku:
Patrzaj teraz na lasy,
Jako prze zimne czasy
Wszystkę swą krasę drzewa utraciły
A śniegi pola wysoko przykryły.
Po chwili wiosna przyjdzie,
Ten śnieg z nienagła zéjdzie,
A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,
W rozliczne barwy znowu sie odzieje.
W zimie drzewa tracą liście, a pola wypełniają wysokie
śniegi, ale wkrótce przychodzi wiosna i natura odżywa na nowo, mieniąc się
różnymi kolorami w blasku słońca.
Kolejną strofę otwiera maksyma, wedle której w życiu nie ma
niczego stałego, a człowiek doświadcza zarówno smutku, jak i cierpienia:
Nic wiecznego na świecie:
Radość sie z troską plecie,
A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,
W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.
Dlatego też nie należy zbytnio cieszyć się powodzeniem, bo
sytuacja w każdej chwili może się zmienić i odwrotnie – w niedoli nie wolno
rozpaczać; o wiele lepszym wyjściem staje się wiara w lepszą przyszłość.
Człowiek jest bowiem poddany nieobliczalnym wyrokom Fortuny, rzymskiej Bogini
kierującej ludzkim życiem, którą należy tu traktować jako alegorię losu:
Ale człowiek zhardzieje,
Gdy mu się dobrze dzieje,
Więc też kiedy go Fortuna omyli,
Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.
Wyrażone w zacytowanej strofie przekonanie jest jednym z
nadrzędnych postulatów stoików.
Istota ludzka powinna trwać w równowadze duchowej – ze
stoickim spokojem i dystansem podchodzić do smutków, ale i radości, ponieważ
wszystko, co posiada w każdej chwili może być jej odebrane. Jeśli przyjmiemy
taką postawę, życie nigdy nas nie rozczaruje:
Lecz na szczęście wszelakie
Serce ma być jednakie,
Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi:
To da, to weźmie, jako jej sie widzi.
Dzieje się tak, ponieważ ma ona pełną władzę nad
człowiekiem; kpi z jego planów i w każdej chwili może uniemożliwić mu ich
realizację, dlatego nie da się przewidzieć przyszłości.
Na szczęście wsparcia można poszukiwać w Bogu:
Ty nie miej za stracone,
Co może być wrócone:
Siła Bóg może wywrócić w godzinie,
A kto Mu kolwiek ufa, nie zaginie.
To On podejmuje ostateczne decyzje dotyczące wszystkich
ludzkich spraw. Dzięki nieograniczonej mocy może zapobiec zamiarom Fortuny.
Poeta łączy w swoim utworze tradycję antyczną i
chrześcijańską. W tym ujęciu Stwórca zajmuje najwyższe miejsce, choć nie jest
jedynym bogiem – obok niego funkcjonuje bezlitosna Fortuna.
Pieśń III Księgi wtóre
"Nie wiesz Fortunie, co siedzisz wysoko,
Miej na pośrednie koła pilne oko..."
Głównym tematem „Pieśni III”(Księgi wtóre)jest przewijający
się wątek fortuny i jej wpływ na życie człowieka. Poeta wyraża przekonanie o
zmienności szczęścia. Człowiek musi być przygotowany zarówno na radość jak i
smutek, rozczarowanie, ból, dostatek i cierpienie idą w parze, a niedojrzałość
życiową wykazuje ten, kto chciałby tylko bawić się, cieszyć i śmiać. Lecz
zmienność Fortuny ma także swoje dobre strony, ponieważ zawsze po smutku
przychodzi radość, po ciemnej nocy dzień. Podstawą szczęścia jest czyste
sumienie, cnota oraz zachowanie umiaru. W „ Pieśni III” przedstawione zostają
również typowe ludzkie zachowania obłuda, a także wielkie zmiany jakie zachodzą
w psychice osoby stającej się bogatą. Zaczyna ona wtedy chodzić z „zadartym
nosem”, nie zwraca uwagi na typowe sprawy ludzkie ,który powinien zauważać a
także interesować się nimi każdy człowiek. W tym fragmencie nawiązuje Jan
Kochanowski do charakterystycznego dla renesansu prądu artystycznego jakim jest
humanizm. Każdy człowiek powinien uważnie obserwować go świat, zwracać uwagę
zarówno na ból, krzywdę, biedę a także na radość, pochwały i bogactwo, powinien
stosować się do cytatu „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie
jest mi obce”. Nie powinniśmy wywyższać się ponad innych z powodu bogactwa
czy też innego czynnika umożliwiającego osiągnięcie błahego i infantylnego
poczucia „wyższości”. Bogactwo
potrafi zasłonić, zamglić człowiekowi oczy i doprowadzić do znieczulicy, utraty
autorytetów i ideałów. Należy dbać o to aby szczęście nas nie puściło, ale nie
za wszelką cenę, ponieważ najważniejsza dla każdego powinna być cnota, której
nikt nie odbierze, na którą nie ma wpływu fortuna i to ona powinna być
najbardziej szanowana. Posiadając czyste sumienie człowiek może osiągnąć spokój
wieczny i zostać wynagrodzony w niebie. Tylko Bóg zna przyszłość, nie należy więc
o niej zbyt długo rozmyślać. Cnota i mądrość są wartościami, do których warto
dążyć, a nie są nimi rzeczy materialne. Jan Kochanowski pragnie wywrzeć na
czytelnikach specyficzne postawy, używa więc drugiej osoby liczby pojedynczej.
Celem tego zabiegu jest dogłębne trafienie do psychiki i wyobraźni czytającego.
Podmiotem lirycznym jest niewątpliwie autor wiersza , gdyż zawiera on formy 1
osoby liczby pojedynczej (ja) oraz czasowników w pierwszej osobie. Jest to
liryka agitacyjna – mająca na celu wywarcie pewnych myśli, refleksji. Sytuacją
liryczną w tym utworze jest monolog autora zawierający elementy wyznania a
także nawoływania do prezentowania pewnego zachowania. „Pieśń III” jest
wyznaniem wprost ale zawiera strofy w których przewijają się elementy opowiadania
– strofy 4,6. Celem utworu było ukazanie filozofii i prądów epoki, postaw jakie
powinien reprezentować człowiek doby renesansu. Oczywiście, jak to w
renesansie, autor osiąga swój cel, czyli przestrogę skierowaną do czytelnika
przed zmiennością fortuny , dzięki zaczerpnięciu elementów za starożytności.
Nawołuje aby pogodzić się z życiem ale także używać go. Jednak stoicki pojęcie
cnoty zostało załamane. Z żalem trzeba nadmienić, że ten pełen ufności i
spokoju system filozoficzny ulegnie pewnemu zamazaniu po śmierci córki
Kochanowskiego- Urszuli. Spokój wprawdzie powróci, ale harmonia nigdy nie
będzie już ta sama.
Na wpływ treści zawartych w pieśniach znacznie wpłynęło
spotkanie Jana Kochanowskiego z dziełami Horacego, Owidiusza oraz Wergiliusza,
a także dogłębne poznanie filozofii starożytnej, głównie epikureizmu i
stoicyzmu, których hierarchiami starał się kierować w życiu.